Nagle ludzie zaczęli robić coś dziwnego... tak, to flash mob!
Program Dzialasz.pl
realizowany przez:
Trochę śmiechu poprzeplatane z odrobiną krwi, zawrotna prędkość nagrywania spowodowana brakiem czasu, głodówka ekipy, a przede wszystkim oryginalny pomysł. Tak wygląda w skrócie recepta na niezwykły, nietuzinkowy i niekonwencjonalny film promocyjny szkoły, który udało się stworzyć w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Kobylnikach.
Zaczęło się tradycyjnie - w obliczu niżu demograficznego w miejscowości Kobylniki w województwie kujawsko-pomorskim powołano szkolną komisję do spraw promocji szkoły. W jej skład weszli zarówno nauczyciele jak i uczniowie, którzy wspólnie zaczęli zastanawiać się, jak do szkoły „ściągnąć” jak największą liczbę uczniów. Wtedy właśnie w pewien bardzo mroźny dzień, szkolny pedagog - p. Agnieszka Worsztynowicz zapytała Damiana Kamedułę (członka SU) – czy wie, czym jest LipDub. Nasz zszokowany kolega skwitował to pytaniem, czy się nie przesłyszał, bo nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkał. Jak się później dowiedział LipDuby istnieją i są „filmikami kręconymi w jednym ujęciu bez wyłączania kamery”. Damian zabrał się więc za oglądanie przykładowych filmików tego typu w Internecie, by później napisać wstępny scenariusz. Fachowo zajął się nim zainspirowany czymś nowym nauczyciel historii i WOKu, pan Paweł Lewartowski, który okazał się także dyplomowanym reżyserem. W międzyczasie stało się jasne, że w Kobylnikach nie da się nakręcić takiego typu filmiku, ponieważ odległości pomiędzy opisanymi w scenariuszu miejscami są zbyt duże. Jednak pomimo tego…
Wspólnie udało im się znaleźć firmę „Kornel”, która podjęła się nagrania produkcji i w końcu przyszedł dzień, w którym szkoła zamieniła się w plan zdjęciowy! Ekipa rozpoczęła swoją pracę wraz z pierwszym szkolnym dzwonkiem - o godzinie 8:00. Pracowała bardzo długo i z ogromną wytrwałością. Styczniowa pogoda im nie pomagała, a wręcz przeciwnie - narażała na zamarznięcie przy ogromnych mrozach, sięgających -20 stopni Celsjusza. Uczestnicy poświęcali się nawet do tego stopnia, że przez całe nagrywanie pożywili się jedynie talerzem zupy! Zaangażowanie było ogromne. Widać to było, kiedy młodzież po kilka godzin czekała na swoje pięć minut przed kamerą i sama wymyślała swoje przebrania i charakteryzacje. Wśród bardzo dzielnych członków ekipy był oczywiście przez cały czas również Damian, który jako główny bohater filmiku stał się w pewnym sensie twarzą szkoły i jej „chodzącą reklamą”.
Po dwunastu godzinach ciężkiej pracy, wreszcie dobrnęli do wyczekiwanego końca. Gonieni przez czas dokonali czegoś wprost niemożliwego. Postanowili, że całe zadanie zrealizują w ciągu jednego dnia i tak też się stało. Jak sami twierdzą powoli tracili już nadzieję, że uda się im skończyć nagrywanie w jeden dzień. Wcześniej „sami nie wiedzieli, w co się pakują” i przewidywali, że wszystko zakończy się ok. godziny 14:00. Ostatni kaps padł jednak o 20:10. Nit nie miał już nawet siły by sobie pogratulować i wszyscy marzyli tylko o magicznym słowie - łóżko. Po dwóch tygodniach, które ekipa miała na zmontowanie, odbyła się oficjalna prezentacja filmiku reklamowego ZSP Kobylniki. Jak się pewnie domyślacie, filmik okazał się sukcesem!
Po premierze wszystkich przepełniała satysfakcja. Wszyscy udostępniali na Facebooku linki do filmiku. Widać było, że się z nim utożsamiają, a co za tym idzie także ze swoją szkołą. Jak mówi Damian: „Wydaje mi się, że wszyscy poczuli się dumni ze swojej szkoły i z możliwości, że mogli wystąpić w jej filmiku promocyjnym. Było to dla nas coś zupełnie nowego. Nigdy wcześniej nie myśleliśmy o tym, żeby kręcić coś takiego i to na taką skalę, ale na pewno było to coś fantastycznego, nawet pomimo 12 godzin na nogach”.
Co pomogło w uzyskaniu tak świetnych efektów? Paradoksalnie przyczyniła się do tego duża odległość pomiędzy miejscami zawartymi w scenariuszu, bo dzięki temu filmik nie jest nagranym przez kolejną szkołę LipDubem, jest bardzo oryginalny, przez co łatwo się go zapamiętuje. Ale nie to było najważniejsze, szczególnym elementem gwarantującym sukces było pozytywne nastawienie zarówno uczniów jak i nauczycieli, którzy podczas pracy nad filmikiem mieli okazję poznać się od innej, lepszej strony. Połączył ich wspólny cel i podczas pracy nad filmikiem zewsząd widać było zaangażowanie. Mieli okazję zrobić coś wspólnie na trochę mniej formalnym gruncie i zatrzeć stereotypowe relacje na linii profesor-uczeń. Wszystko to przyniosło efekt, który w przyszłości na pewno zaowocuje kolejnymi wspólnymi działaniami uczniów i nauczycieli. I tego właśnie życzymy szkolnej społeczności Kobylnik.
Magdalena Sobczuk
Kiedy już wiemy czym jest INFORMACJA ZWROTNA, dowiedzmy się o sposobach jej udzielania!
O ile nie jest stwierdzone inaczej, prawa do materiałów na stronie posiada Centrum Edukacji Obywatelskiej, a teksty są dostępne na licencji CC BY-NC-SA - Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach. Licencja nie obejmuje zdjęć, filmów i materiałów graficznych. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz autorów poszczególnych treści.