Praca w wolontariacie stawia przed człowiekiem wiele wyzwań, ale także odkrywa przed nim nowe drogi, poszerza jego horyzonty i zmienia sposób patrzenia na świat. Szczególnie, jeżeli wiąże się ona z podróżą w nieznane i zmierzeniem się z własnymi słabościami.

Takie możliwości otwiera przed młodymi (ale nie tylko!) ludźmi powstała w 2009 roku fundacja ”Usłyszeć Afrykę”, której pracownicy pomagają afrykańskiej młodzieży kształcić się, a także dbają o to, aby prawa człowieka były respektowane, a każde z dzieci czuło się potrzebne i znalazło swoje miejsce na ziemi. Organizują w tym celu wiele projektów w Polsce oraz w Afryce, które wymagają od nich dużego nakładu pracy oraz czasu, szczególnie jeżeli dotyczą wolontariatu zagranicznego - Projekt trzeba przygotować przede wszystkim od strony merytorycznej, nawiązać współpracę z potencjalnymi beneficjantami, czyli bezpośrednimi odbiorcami naszych działań - opowiada Pani Magdalena Król, koordynatorka wolontariatu - dodatkowo opracowujemy budżet, przygotowujemy wolontariuszy, organizujemy dla nich konieczne spotkania i szkolenia. Organizacyjnie i technicznie nie jest to więc proste zadanie. A co z psychiką wolontariuszy, ich odczuciami? Co skłania ich do podejmowania się tak pracochłonnych zajęć?

 

Afryka , moja miłość…

- Zanim zaczęłam pomagać w Fundacji, zupełnie prywatnie przyjaźniłam się z Pauliną Skibą (która jest jednym z współtwórców FUA) - wspomina Pani Magdalena - Trochę z boku obserwowałam jak fundacja rozwija się. Potem wypłynął temat wolontariatu w Rwandzie w Ośrodku dla Dzieci Niewidomych. Powiedziałam Paulinie „Wiesz, gdyby zwolniło się miejsce dla wolontariusza, to ja chętnie pojadę.”. Los chciał, że jedna z osób zrezygnowała z wyjazdu i tak rozpoczęła się przygoda Pani Magdaleny z Fundacją „Usłyszeć Afrykę”. Podróż swojego życia do Rwandy wspomina z rozczuleniem: - Afryka, a konkretnie Rwanda to moja wielka miłość, zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Do Kibeho wracam myślami codziennie i za każdym razem ogarnia mnie tęsknota, wracają wspomnienia. Codziennie rano budził mnie rytmiczny dźwięk bębnów, na których grały dzieciaki i wtedy myślałam sobie „ dobrze mi tu”. 

 

Czasem słońce czasem deszcz

Dla Pani Magdaleny pobyt w Afryce był, jak sama mówi lekcją pokory oraz cierpliwości, niezbędnych przy stawianiu czoła przeszkodom, jakie napotkała podczas pobytu w Afryce - Chyba największą trudnością okazała się bariera językowa, ale na szczęście udało nam się ją pokonać. Owszem, zdarzały się różne nieprzewidziane rzeczy jak np. ogłoszony w radio komunikat o dniach wolnych od pracy, choroby, zagubione bagaże czy zaginione w tajemniczych okolicznościach dokumenty w Migration Office. Jadąc do Afryki musiałam się nastawić na dopasowywanie się, dostrajanie do otoczenia, a to jest pewnego rodzaju wyzwanie, ale z czasem takie rzeczy po prostu dzieją się naturalnie. Jednak Afryka jest magicznym miejscem i Pani Magdalena łatwo zapominała o problemach jakie ją spotykały. Odkryła życie na nowo, zaczęła dostrzegać jego wcześniej nieznaną stronę i patrzeć na wszystko pozytywnie - W Kibeho znalazłam spokój, uciekłam od pędu wielkiego miasta, miałam czas, żeby po prostu być tu i teraz, cieszyć się chwilą, czułam się potrzebna, odkryłam, że jeden uśmiech może przegonić wszystkie czarne chmury w mojej głowie (a nawet na niebie), że na moich kolanach może usiąść przynajmniej 7 dzieci.  A wieczorem kładłam się spać i znów myślałam „dobrze mi tu”.

 

Pomóż i Ty!

- Fundacja rozwija się i potrzeba rąk do pracy- mówi Pani Magdalena. Nie uważacie, że warto pomóc wolontariuszom w uszczęśliwianiu setek, a nawet tysięcy młodych ludzi w Afryce? Każda osoba pracująca w fundacji robi to charytatywnie, nikt nie dostaje za to wynagrodzenia, więc pomaganie innym jest podyktowane szczerą potrzebą serca. Dołączenie do nich jest bardzo proste! Wystarczy wysłać maila na adres: wolontariat@uslyszecafryke.org, a w odpowiedzi otrzymacie prośbę o dostarczenie swojego CV oraz ankietę, której wypełnienie pomoże obecnym członkom „Usłyszeć Afrykę” ocenić w jakich działaniach będziecie się czuli najlepiej. Fundacja działa  również w Polsce organizując w szkołach warsztaty, konkursy, a także spotkania z ludźmi, którzy przeżyli swoją własną przygodę w Afryce. Umożliwiają również tzw. „adopcję na odległość”, o której więcej informacji znajdziecie w dziale „Działania”. Jeżeli nie czujecie się na siłach, aby zostać wolontariuszami lub brakuje Wam na to czasu - możecie również wspomóc fundację wysyłając na ich konto datki lub przy rozliczeniu PIT oddać jej 1% podatku. Jednak Pani Magdalena zachęca - To nic trudnego, po prostu spróbujcie. Bardzo szybko odkryjecie, że ofiarowując coś innym, tak naprawdę to Wy zyskujecie najwięcej.

 

Karolina Jezierska

zdjęcie: miniatura - CC BY SUNZHINE, artykuł - za: www.uslyszecafryke.org, slider CC BY EgoDerelinquo

 

W kategorii: