Życie zawodowe ma decydujące znaczenie, jeśli chodzi o naszą rolę społeczną i możliwości osobistej realizacji. Nie ma co tego ukrywać, sukces jest wspaniałą ozdobą. Warto jednak pamiętać, że szczęście mnoży się poprzez dzielenie. Mając na uwadze myśl, że pomaganie innym uszlachetnia warto odczuć to na własnej skórze. Ten tekst jest drobną podpowiedzią, jak mimo przekonania, że nie mamy czasu, znaleźć go choć odrobinę na zaangażowanie w działania charytatywne.

 

Zrób rozeznanie i zacznij działać 

Zastanów się, co sprawia Ci największą przyjemność. Nie o to przecież chodzi, żeby działanie charytatywne było dla Ciebie kolejnym przykrym obowiązkiem. Odpowiedz sobie na kilka swobodnych pytań - jakie masz usposobienie? W czym sprawdzasz się najbardziej, nie zważając na to, czy to jest dla Ciebie opłacalne?

Wybierz organizację, której misja i wizja są spójne z Twoimi życiowymi przekonaniami. Następnie skontaktuj się z osobą decydującą w kwestiach zarządzania wolontariatem. Powiedz, co potrafisz. Nie bój się, że będziesz niewystarczająco dobry/dobra, ponieważ nie znasz specyfiki działania danej organizacji. Zaufaj swojej wiedzy, umiejętności i doświadczeniu.

 

Odpowiedz sobie na pytanie – jakie mam predyspozycje?

Jesteś kontaktowy?

Spróbuj dodać dwa do dwóch, przedstawić kogoś kto może więcej, komuś, kto akurat potrzebuje wsparcia w danym temacie. Orientacja w tym, co/gdzie/kiedy/dzięki komu jest wartością, którą można przełożyć na wymierne rezultaty. Podszepty, wskazówki, kierowanie innych ludzi z potencjałem w odpowiednie miejsca – choć wydaje się to nic nie znaczącymi gestami, może przełożyć się na efekt wnoszący wymierne dobro w struktury organizacji.

Jesteś kretywny, masz zdolności analityczne, dostrzegasz więcej, niż inni?

Jeśli tak – Możesz włączyć się w działanie towarzystwa charytatywnego w charakterze konsultanta. Zewnętrzne, fachowe uwagi okażą się nieocenione.

Radzisz sobie finansowo?

Powodzenie jest dość starodawnym słowem, niemniej jednak – wdzięcznym. Warto dzielić się swoim powodzeniem, czyli dobrobytem i stabilnością. Drobna kwota w skali miesiąca nie powinna zrujnować Twojego budżetu, nawet jeśli Twoje dochody są skromne.

Chcesz dać coś od siebie?

Wolontariat to wspaniała okazja do dzielenia się swoim czasem i umiejętnościami. Po pewnym czasie wsparcia nas na miejscu, będziesz mógł/mogła rozważyć wyjazd na misje.

 

Ważne jest, aby dostrzegać potrzebujących obok nas – tu i teraz. Ale warto także spojrzeć dalej. Wszystkie osoby, które chciałyby włączyć się w pomoc potrzebującym w odległych zakątach świata zapraszamy do włączenia się w działania Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego.

Misją stowarzyszenia jest wyjście naprzeciw światowym zaniedbaniom poprzez pomoc najuboższym ludziom świata, zwłaszcza dzieciom i młodzieży z krajów Globalnego Południa. Głównym celem jest głoszenie Ewangelii poprzez włączenie się w konkretne działania i pomoc tym, którzy znaleźli się na marginesie społeczeństw.

 

Jak działają wolontariusze SWM?

Wolontariusze wspierają Misje zarówno poprzez działania w kraju, jak i bezpośrenio na placówkach misyjnych.

Jak pracować dla misji pozostając w kraju? Sposobów jest wiele: zaangażowanie w prace biurowe i administracyjne – niezbędne by wolontariusze mogli pracować na misjach, dokumentacja działań, organizacja wydarzeń i animacji misyjnych, prowadzenie warsztatów edukacyjnych dla dzieci i młodzieży, a także tworzenie filmów o tematyce misyjej.

Na misjach wolontariusze pełnią rolę wychowawców i nauczycieli w domach dla dzieci ulicy, szkołach, przedszkolach,internatach i świetlicach. Pomagają także jako  lekarze i rehabilitanci, jak również prowadzą i realizują projekty budowlane.

 

Pozwól, że podzielą się z Tobą swoimi wrażeniami z wolontariatu

„Trudno opisać, jak wielką radość sprawiają tutejszym nasze talenty językowe. Powoli mieszkańcy przyzwyczajają się do nas, a my stajemy się częścią ich społeczności” – Opowiada Ania, która pracowała w Malawi.

„Spełniło się jedno z moich marzeń. Zawsze mówiłam, że nie mogę się doczekać, kiedy będę czytać bajki z własnymi dziećmi. Teraz mam ich, chociaż niezupełnie własnych, ale trzydzieści” – Powiedziała Ania – wolontariuszka w Salezjańskim Domu dla Chłopców Ulicy w Sunyani w Ghanie.

Karolina, która pracowała w domu dziecka w Tupizie (Boliwia), powiedziała: „Myślę, że nie przesadzę jeśli powiem, że dostałam więcej niż dałam. Nauczyłam się wielu rzeczy. Otrzymałam mnóstwo pięknej, dziecięcej miłości. To uskrzydla na wszystkie trudne chwile.”

„Za każdym razem witają mnie słowa: Ciociu, ciociu! Jak dobrze, że jesteś!” – To chyba wystarczy, by zrozumieć, dlaczego Magda wyjechała do Santa Cruz w Boliwi, gdzie pracowała z młodymi matkami i ich dziećmi.

 

Jeśli:

–  Jesteś wrażliwy na potrzeby innych.
–  Zależy Ci na tym, by wzmocnić kompetencje i zweryfikować umiejętności w bezpośrednim działaniu.
–  Chcesz zostawić ten świat choć odrobinę lepszym, niż go zastałeś/zastałaś.

...skontaktuj się z nami.

Wszystkie niezbedne informacje znajdziesz na stronie www.swm.pl w zakładce wolontariat. Masz propozycję współpracy? Napisz pod adres wolontariat@swm.pl. Chcesz być na bieżąco? Śledź profil na Facebooku

Justyna Poluta
 

W kategorii: