Nagle ludzie zaczęli robić coś dziwnego... tak, to flash mob!
Program Dzialasz.pl
realizowany przez:
Od tygodni Indonezja zmaga się z ogromną liczbą pożarów, które zostały już uznane przez NASA za największą katastrofę ekologiczną XXI wieku spowodowaną przez człowieka. Unoszący się dym powoli zabija ludzi, giną zwierzęta, w zastraszającym tempie znikają ogromne połacie lasów.
Zdjęcia pojawiające się w mediach są naprawdę przerażające. Greenpeace zaobserwował dotychczas 120 TYSIĘCY ognisk zapalnych, które powodują niszczenie lasów i unoszenie się gęstego dymu, który dociera już nawet do sąsiedniej Malezji i Singapuru. Co powoduje pożary? Człowiek. A konkretnie masowe wypalanie lasów deszczowych pod uprawy palmy olejowej. Gazeta.pl podaje, że "tylko w tym roku pod uprawy usunięto w Indonezji ponad dwa mln hektarów dżungli - mniej więcej tyle, ile wynosi powierzchnia woj. podlaskiego".
Co to dla nas oznacza?
Wydawałoby się, że Indonezja to odległy kraj, którego problemy nie muszą nas specjalnie obchodzić. Nic bardziej mylnego. Trudno przejść obojętnie wobec informacji o ofiarach śmiertelnych pożarów, chorobach wywołanych zatruciem powietrza czy dramatycznie zmniejszającej się populacji orangutanów i innych zwierząt. O skutkach pożarów, które pośrednio dotykają także nas, mówiła Katarzyna Jagiełło z Greenpeace Polska w krótkim komentarzu dla TVN24 Biznes i Świat. Emisja gazów cieplarnianych w rejonie objętym ogniem przekracza już emisję wysoko uprzemysłowionych krajów takich jak Stany Zjednoczone czy Niemcy, eksploatacja lastów tropikalnych na Borneo i Sumatrze sprawia, że Ziemia przestaje radzić sobie z wchłanianiem nadmiernych ilości dwutlenku węgla i produkuje mniejsze ilości tlenu.
niszczenie lasów pod uprawy oleju palmowego przyczynia się do zmniejszania populacji m.in. orangutanów, fot. CC BY chem7, flickr.com
Czas zdać sobie sprawę z tego, że do zaistniałej sytuacji w jakiś sposób przyczynia się każdy z nas w czasie dokonywania codziennych zakupów w sklepie. Olej palmowy, pod uprawy którego wypalane są lasy m.in. w Indonezji i Malezji, zawarty jest w wielu kupowanych przez nas produktach: od czekolady i popularnych czekoladowych kremów na kanapki po płatki śniadaniowe i kosmetyki. Korporacje, chcąc obniżyć koszty produkcji, korzystają z niskich cen oleju palmowego i zdarza się, że pozyskują go z nielegalnych źródeł. Odpowiedzialnośc ponoszą też rządy krajów zgadzających się na masową wycinkę lasów.
Co możemy zrobić?
Odpowiedzialność ponosimy jednak także my, konsumenci i konsumentki, kupując masowo żywność i kosmetyki wyprodukowane na bazie oleju palmowego (kryjącego się często także pod nazwą "olej roślinny"). Rozwiązanie nasuwa się samo - czytajmy etykiety i rezygnujmy z produktów, w składzie których znajdziemy olej palmowy. Ze względu na niskie koszty produkcji surowiec ten pojawia się jednak w większości rzeczy, które znajdujemy na sklepowych półkach. I co teraz?
Teraz postarajmy się dokonywać bardziej świadomych wyborów w sklepie. Rozwiązań, które na pewno przyczynią się do poprawy sytuacji jest kilka:
Warto wiedzieć więcej:
- o pożarach w Indonezji pisze obszernie m.in. Gazeta.pl,
- zagadnienia związane z uprawą palm olejowych tłumaczy portal ekonsument.pl,
- The Guardian publikuje obszerne informacje o oleju palmowym zebrane w przejrzystych, interaktywnych ikonografikach.
Paula Langnerowicz
Kiedy już wiemy czym jest INFORMACJA ZWROTNA, dowiedzmy się o sposobach jej udzielania!
O ile nie jest stwierdzone inaczej, prawa do materiałów na stronie posiada Centrum Edukacji Obywatelskiej, a teksty są dostępne na licencji CC BY-NC-SA - Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach. Licencja nie obejmuje zdjęć, filmów i materiałów graficznych. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz autorów poszczególnych treści.